PGE Skra wygrywa z Zenitem i jest o krok od półfinału Ligi Mistrzów!
2019-03-14 20:08:55

PGE Skra Bełchatów wygrała pierwszy mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów! Mistrzowie Polski pokonali w wypełnionej do ostatniego miejsca hali "Energia" rosyjski Zenit Sankt Petersburg 3:1. Rewanż 20 marca w Rosji, gdzie mecz rozpocznie się o godz. 17:30 czasu polskiego.
TUTAJ pisaliśmy o szczęśliwym awansie PGE Skry do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. - Na takie mecze, jak czwartkowy, się czeka i zapomina o zmęczeniu, gdy już wychodzi się na boisko. Czekaliśmy na ten etap sezonu i wszyscy jesteśmy gotowi na to, żeby być się o najwyższe cele - przekonywał przed tym spotkaniem Kacper Piechocki, libero mistrzów kraju.
UWAGA! ????
— PGE Skra Bełchatów ???? (@_SkraBelchatow_) 14 marca 2019
Bilety na dzisiejszy mecz w hali Energia zostały wyprzedane ????????
Będzie się działo! ???????? pic.twitter.com/rXOTOhlWp2
Grzegorz Łomacz już na początku meczu rozgrzał swoich środkowych, po tym jak posłał do nich trzykrotnie piłki, w tym dwukrotnie akcja zakończyła się zdobytym punktem. Po ’zerwanym’ ataku Grozera gospodarze prowadzili 6:3, by za chwilę po wykończonej kontrze podwyższyć na 7:3. Po asie serwisowym Kochanowskiego (jednym z dwóch w tej partii) było 13:8 i tę pięciopunktową przewagę żóło-czarni bardzo czujnie pilnowali do samego końca seta. Zakończył go punkt bezpośrednio z zagrywki Milana Katicia.
W tej odsłonie meczu zupełnie niewidoczni byli np. Grozer oraz Lukas Divis, którzy zdobyli dwa swej drużyny zaledwie trzy punkty. Drugi z nich nie zdołał skończyć żadnego z siedmiu ataków! Rosyjski zespół samodzielnie wywalczyć zaledwie 9 z 18 "oczek". Jednak w drugiej partii postawa gości diametralnie się odmieniła, co poskutkowało ich wysokim zwycięstwem 25:13! Działo się to przy słabym ataku (35 proc.), który w tym momencie był skuteczniejszy od gospodarzy (27 proc.). Dodatkowo wicemistrzowie Rosji dorzucili kilka punktowych zagrywek.
Trzecia partia to powrót PGE Skry do lepszej dyspozycji, która pozwoliła jej na ciągłą walkę z Zenitem "punkt za punkt". W kluczowym jej momencie bardzo dobrze zafunkcjonował blok żółto-czarnych, który zatrzymał na kontrze Grozera, po wcześniejszej świetnej obronie i przebiciu piłki przez Kochanowskiego, co dało prowadzenie 19:18. Ten mały sukces nakręcił graczy Roberto Piazzy, którzy po asie Wlazłego byli o trzy "oczka" od końcowej radości (22:19). Ta nastąpiła po błędzie serwisowym siatkarza Zenita.
Keep your eyes on Grozer in this one
— CEV Champions League (@CEVolleyballCL) 14 marca 2019
?one-handed set
?falling over
?blocking#Volleyball @vczenitspb #CLVolleyM #RoadToBerlin pic.twitter.com/FbfFJwigRb
Ostatnia odsłona ćwierćfinału Ligi Mistrzów to sukces PGE Skry, która początkowo szukała swego oddechu, jednak Zenit ani myślał ustąpić. Ich kryzys nastąpił po dwóch punktowych akcjach Katicia i złapaniu dwóch "oczek" przewagi (8:6). Pilnowanie tego zapasu udawało się gospodarzom do połowy seta, kiedy to skutecznie uciekli Zenitowi. Najpierw udanie zaatakował Kochanowski, następnie na zagrywce ’ukąsił’ Kłos a chwilę później potrójny blok zatrzymał gracza z Rosji i zrobiło się 18:13. Na koniec seta Ebadipour zastopował na siatce Grozera i było już pewne, że mistrzowie Polski za moment rozpoczną świętowanie.
TUTAJ dostępne są pomeczowe statystyki, w których warto zauważyć bardzo dobrą postawę całej drużyny, bez rozbijania na poszczególnych graczy. W drugim polskim ćwierćfinale Trefl Gdańsk niestety przegrał z Zenitem Kazań 2:3 po bardzo wyrównanym spotkaniu.
PGE Skra Bełchatów - Zenit St. Petersburg 3:1(25:18, 13:25, 25:22, 25:18)
PGE Skra: Wlazły, Kłos, Kochanowski, Katić, Ebadipour, Łomacz, Piechocki (libero) oraz Droszyński, Teppan, Szalpuk, Fiel
Zenit: Antipkin, Sivozhelez, Grozer, Safonov, Volkov, Divis, Krivitchenko (libero) oraz Makarenko, Pankov
fot. Filip Olejniczak
Artykuł dodał: Kamil Haładaj